Dobra pora na Drohiczyn
Drohiczyn
Za cel obieram sobie Drohiczyn. Droga tego dnia do Stanisławowa to koszmar – jeden wielki korek. W Stanisławowie odbijam na Węgrów. Sprawnie przebijam się przez Węgrów i wita mnie piękna okolica, dobra i pusta droga. Prosta droga – górka – dołek. Lasy, pola sosny na poboczu drogi.
Dojechałem do Drohiczyna. Byłem tu już kiedyś, ale przez sam Drohiczyn przeleciałem w pełnym pędzie, poszukując stacji benzynowej.
Miejscowość jest urokliwa i ma charakter letniskowy, a przy tym znajduje się tu kilka interesujących zabytków: Grodzisko na Górze zamkowej, Zespół klasztorny franciszkanów, Zespół klasztorny jezuitów, Zespół klasztorny benedyktynek, Cerkiew św. Mikołaja.
Aby wszystko zobaczyć trzeba poświęcić kilka godzin – warto więc wyjechać wcześniej z domu, aby wszystko to zobaczyć.
Trochę głodny, rozglądałem się po okolicy w poszukiwaniu punktu gastronomicznego, nie znalazłszy takowego ruszyłem w dalsza drogę.
Siemiatycze
Do Siemiatycz prowadzi piękny, gładki choć wąski asfalt, a boki drogi otaczają sosny. W oddali po prawej stronie wije się Bug.
W Siemiatyczach przekroczyłem Bug i skierowałem się na Międzyrzecz.
Droga jest wyśmienita i praktycznie zerowy ruch. Pięknie się wije wśród okolicznych pól. Głowę odwracam raz w prawo, raz w lewo aby nacieszyć oczy budzącą się do życia przyrodą.
Gospoda u Olka
Grzechem byłby, gdybym nie spróbował okolicznej kuchni, aponieważ nadarza się okazja, więc wstąpiłem Gospoda u Olka za Łosicami. Zamówiłem Zupę zbójeckiej i pierogi z mięsem (na pierogi z soczewica już się nie załapałem). Smacznie i tanio, a obsługa miła.
Posilony ruszyłem do domu i w dobrym tempie minąłem Międzyrzec, kierując się na Łuków. Mam szczęście. Droga z Łukowa aż do Pilawy prawie pusta. Każdy zakręt na tej drodze pokonuję z możliwie największą prędkością – chyba to jest nagroda za długi dojazd do Drohiczyna.
Czas przejazdu z Łosic do domu – 2’15h.
Trasa świetna – powtórzę ją jeszcze raz, ale pewnie najwcześniej w czerwcu.
Trasa
Z Góry Kalwarii kierujemy się na Stanisławów koło Mińska Mazowieckiego trasą 50. Następnie drogą 637 docieramy do Węgrowa. W Liwiu proponuję się zatrzymać na chwilę przy ruinach zamku i skorzystać z miejscowej karczmy. Od Węgrowa do Drohiczyna droga mało uczęszczana przez samochody, w dobrym stanie. W Drohiczynie warto zatrzymać się dłużej, ponieważ jest kilka miejsc do zwiedzania. W centrum jest dobra restauracja. Z Drohiczyna do Siemiatycz piękna droga wzdłuż Bugu. W Siemiatyczach skręcamy na Lublin. Tu rozpoczyna się najprzyjemniejsza część trasy – zakrętowo-widokowa i ciągnie się przez Sarnaki, Łosice, Łuków i Stoczek Łukowski aż do Parysowa i Pilawy. Za Łosicami warto wstąpić do Gospody u Olka na obiad – smacznie i tanio.