Kazimierz Dolny w kwietniu
Takie widoki zaoferował w dniu dzisiejszym Kazimierz Dolny. Mimo, że dzień nie należał do najcieplejszych, turystów w Kazimierzu sporo – motocyklistów również.
Do plusów dzisiejszego wyjazdu należy na pewno zaliczyć mały ruch na drodze. Stwierdzam jednak, że dłuższe wyprawy, kiedy temperatura nie jest wyższa od 15 st. nie są szczytem przyjemności. Na szczęście liczne kawiarnie przy rynku oferują ciepłe posiłki – polecam flaczki w barze po prawej stronie rynku.
Najedzeni i napici, możemy kontynuować naszą podróż. Przed wyjazdem z Kazimierza, obowiązkowy lansik po rynku (zresztą jak pozostali motonici licznie przybywający do Kazimierza). Niestety droga powrotna z Kazimierza do Puław w weekend do najprzyjemniejszych nie należy – panuje tu bardzo duży ruch, a droga jest wąska. Wyprzedzanie w tych warunkach nie należy do najprzyjemniejszych. Od Puław całkiem przyjemna, choć trochę monotonna.
Trasa:
Do Kazimierza z Warszawy polecam pojechać przez Wilgę i Dęblin. Może droga do najlepszych nie należy, jednak panuje tu względnie mały ruch a przydrożne widoki są miłe dla oka. Wracając z Kazimierza należy kierować się na Kozienice. W samych Kozienicach, warto odbić na Warkę. Droga miejscami jest masakryczna, ale wynagradza dużą ilością zakrętów i niskim natężeniem ruchu.