Okoń w Kruklankach na moto
Zachciało się rybki – zatem bezkonkurencyjny okoń w Kruklankach.
Zbiórka z rana na Targówku – wyruszamy we trzech (Niva, Bartek i Ja). W Mrągowie ma dołączyć jeszcze DL1000. Dzień jest piękny – chyba najładniejszy tego lata. Gorąco, ale kurtki z wentylacją oraz przelotowa prędkość czynią jazdę bardzo przyjemną.
Między Szczytnem a Mrągowem jedziemy wąską, kiepską drogą nr 600 – droga ta jednak ma swoisty klimat dawnych Mazur – mijamy piękne okolice i wsie – prawdziwe mazurskie wsie.
Docieramy do Mrągowa i przy Chacie Mazurskiej czeka na nas kolega Jarka. 30 minut odpoczynku na molo, pamiątkowe foty i zbieramy się do Kruklanek na obiad, bo wszyscy już głodni. Sprawnie i bez problemów dojeżdżamy na miejsce i rozsiadamy się w Restauracji pod Żubrem.
W tym miejscu krótka informacja o Kruklankach z Wikipedii: Kruklanki ? wieś w Polsce, została założona w 1545 roku przez Jana Bębelnika. Położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie giżyckim, w gminie Kruklanki. Liczy 1300 mieszkańców. W latach 1975?1998 miejscowość położona była w województwie suwalskim.
Okoń w Kruklankach jest bezkonkurencyjny – nie trzeba reklamować – czekałem na niego rok. Nikt z towarzyszy także nie narzeka na kuchnie – wszyscy zadowoleni. Po obiedzie ustalamy kierunek trasy i udajemy się przez Sztynort, Mamerki do Leśniewa, gdzie znajdują się jedna ze śluz Kanału Mazurskiego.
Droga jest świetna – wąska mazurska i widoki niezłe. Okolice Sztynortu są przepiękne, więc postanawiam sobie jeszcze tu wrócić. Będę tu jeszcze kilkukrotnie.
Droga powrotna prowadzi nas przez kolejne mazurskie drogi. Mijamy Kętrzyn, Ryn i docieramy do Mikołajek, gdzie tankujemy na lokalnym Orlenie. Szybka narada czy coś jeszcze zwiedzamy czy lecimy do domu – wybieramy drogę do domu bo jest robi się późno.
Widać, że mieliście świetną zabawę 🙂