Rybka w Okunince
Okuninka – atrakcje to rybka i jezioro. Okolice pojezierza łęczyńsko-włodawskiego mają ponadto jakiś urok i magnetyzm, który sprawia, że choć raz w roku chcemy tam pojechać.
Polecieliśmy przez nasze ulubione okolice – Stoczek Łukowski, Łuków, Radzyń Podlaski i Włodawę. Dzień był piękny, słoneczny – kilometry mijały szybko, nawet za szybko. Po odwiedzeniu rynku we Włodawie skierowaliśmy się do Okuninki – atrakcje nas pewnie tam spotkają.
Po trasie mijaliśmy dziesiątki rowerzystów zmierzających trasą rowerową w tym samy co my kierunku. Przyjadę tu kiedyś z rowerem, aby dokładniej pozwiedzać okolicę. Na to jednak trzeba trochę więcej czasu, niż jedno popołudnie.
Okuninka – atrakcje
W samej Okunince tłumy. Udało się na szczęście znaleźć dogodne miejsce na obiad – standardowo okonia . Tak jak w zeszłym roku nie zawiedliśmy się – rybka była pyszna ! W okół jeziora prowadzi dość wygodny deptak, wiec skorzystaliśmy z okazji i rozprostowaliśmy zmęczone nogi.
Zregenerowani zasiedliśmy na motocykle i ruszylismy do domu. Droga powrotna prowadziła oczywiście przez Firlej – nie mogliśmy sobie tego miejsca odpuścić. Krótka przerwa i do domu.
Trasa to już klasyka. Dziecinów – Radzyń Podlaski to widokowo i zakrętowo jeden z lepszych odcinków w naszej okolicy. Z Radzynia do Włodawy droga raczej nużąca, wśród pól i łąk. Dość sympatyczny odcinek prowadzi z Włodawy do Okuninki. Z Włodawy przyjemnie się również jedzie do Łęcznej. Między Kockiem a Łukowem jest kawałek nowego, dobrego asfaltu – zatem polecam.
Trasa: